Wejście smoka Moraty! "Królewscy" wygrywają!
autor: kanies14; 2012-11-11, 23:23:19; realmadridcf.plZ bardzo trudnymi warunkami musiał poradzić sobie Real Madryt dzisiejszego wieczoru na Estadio Ciutat de Valencia. Duża ilość wody na murawie uniemożliwiła piłkarzom normalne rozgrywanie piłki. Pomimo przeszkód "Królewscy" stanęli na wysokości zadania i w samej końcówce zdobyli zwycięskiego gola. Wielkim bohaterem gości został wcześniej wprowadzony, Alvaro Morata!
Od pierwszych minut obydwie ekipy skupiały się na badaniu ciężkiego boiska, jednak kilka okazji zdołali sobie wypracować podopieczni Juana Ignacio Martineza. W tym czasie Cristiano Ronaldo doznał rozcięcia łuku brwiowego. Portugalczyk po starciu z obrońcami za linią boczną znajdował się przez kilka minut, gdzie odbyło się szycie. Po grze w środku pola i tzw. "kopaninie" w 21 minucie wynik meczu otworzył Cristiano Ronaldo, który świetnie uderzył pod porzeczkę Gustavo Munuy. Później gospodarze szukali gola wyrównującego, jednak "Galaktyczni" mieli losy meczu pod kontrolą. Piłka co rusz stawała w kałużach a piłkarze padali na murawę niczym baletnice. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie uległ zmianie.
Dużo większych emocji byliśmy świadkami w drugich 45 minutach. W przerwie w zespole Realu doszło do zmiany. Jose Mourinho nie ryzykował zdrowia CR7 i w jego miejsce wprowadził Raula Albiola. Na początku szczęścia ponownie próbowało Levante. Strzał Barkero czy Juanlu nie zaskoczyły świetnie paradującego, Ikera Casillasa. W 57 minucie świetny strzał z głowy oddał Pepe, jednak piłka wylądowała na poprzeczce. Chwilę później tzw. "Żaby" wybijali futbolówkę z lini bramkowej, po strzale z pięty Sergio Ramosa. Później świetną sytuację zaprzepaścił Angel Di Maria.
"Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Powiedzenie te sprawdziło się w 62 minucie kiedy to do wyrównania doprowadził Angel. Gracze ze stolicy po golu ruszyli do ataku i w 75 minucie otrzymali rzut karny. Jedenastka była niesłuszna bowiem Cesar Muniz Fernandez powinien wskazać na rzut wolny, gdyż Callejon faulowany był przed polem karnym. Pomimo tego świetną okazję na zdobycie gola zmarnował Xabi Alonso, który fatalnie uderzył ten rzut karny, a Munua nie miał problemów z obronieniem. Później Levante mogło wyjść na prowadzenie, kiedy po fatalnym błędzie Albiola, Juanlu chybił w sytuacji sam na sam z Ikerem. W 83 minucie Mourinho na boisko wprowadził Alvaro Morate, który już minutę później zapewnił "Blancos" upragnione trzy punkty. Rosły napastnik wykorzystał dośrodkowanie Alonso, uderzając piłkę tuż przy słupku. Do końca wynik nie uległ zmianie, a strata do Barcelony powróciła do poprzedniego stanu, czyli 8 punktów.
Levante UD - Real Madryt 1:2 (0:1)
0-1: Ronaldo (21')
1-1: Angel (62')
1-2: Morata (84')
Levante: Munúa, Pedro López, David Navarro, Ballesteros, Juanfran; Iborra, Diop (Rubén 86'), El Zhar (Ángel 55'), Juanlu; Barkero (Michel 86') i Obafemi Martins.
Real Madrid: Casillas, Arbeloa (Kaká 70'), Ramos, Pepe, Coentrao; Xabi Alonso, Essien; Ozil (Morata 82'), Di María, Callejón i Ronaldo (Albiol 46').
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
dodanych komentarzy:
Swoją drogą, jeżeli Iker jest dla Ciebie za stary, to ja już o nic nie pytam...
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy: