Mistrzowie końcówek
autor: Czarny; 2012-11-13, 09:16:49; marca.comÁlvaro Morata uratował Realowi Madryt trzy punkty w ostatnich minutach meczu z Levante. Remis na Ciutat de Valencia pozostawiłby poczucie, że liga hiszpańska została przegrana już na tym etapie sezonu. Na szczęście, piłkarze po raz kolejny udowodnili, że będąc pełnymi wiary, mogą osiągnąć zwycięstwo nawet w 88. minucie.
Nie po raz pierwszy w tym sezonie, Real rozstrzygnął o losach spotkania tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Można powiedzieć, że Królewscy igrają z ogniem, ale również pokusić się o zupełnie inną interpretację. Z drugiej strony, drużyna aplikuje nam mieszaninę emocji, które stanowią o wyższości futbolu nad innymi dyscyplinami. Mecz z udziałem podopiecznych Mourinho to pokaz walki do końca, demonstracja wielkiej wiary i wojowniczych dusz.
Wszystko zaczęło się w pierwszym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną (29 sierpnia). Ángel di María, jeden z najbardziej ambitnych graczy w zespole, wykorzystał błąd Víctora Valdésa w przyjęciu piłki i doprowadził do wyniku 3:2. Gol Argentyńczyka okazał się kluczowy dla losów dwumeczu i przyczynił się do zdobycia przez Real Madryt pierwszego trofeum w sezonie.
W Lidze Mistrzów kibice byli o krok od zawału w pojedynkach z Manchesterem City i Borussią Dortmund. Pierwszy mecz fazy grupowej był wręcz epicki. Królewscy przegrywali do 87. minuty 1:2, by wygrać 3:2 za sprawą trafień Benzemy i Ronaldo. W rewanżowym spotkaniu z mistrzem Niemiec, precyzyjny strzał z rzutu wolnego Mesuta Özila z 89. minuty, zapewnił zespołowi jakże cenny remis.
Również El Clasico było przykładem hartu ducha. Siódmego października na Camp Nou, Cristiano Ronaldo doprowadził do stanu 2:2 w 67. minucie gry. Ten gol miał bardzo duże znaczenie w kontekście dalszej rywalizacji w La Liga, bowiem nie pozwolił Katalończykom zwiększyć przewagi punktowej w tabeli.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy: