Callejon na temat szkolenia młodzieży
autor: Toni; 2012-11-09, 14:23:18; goal.comJose Callejon stanął w obronie systemu szkolenia młodzieży Realu Madryt, który jest ciągle krytykowany ze względu na małą liczbę wychowanków w kadrze pierwszej drużyny.
Caletti to jeden z naczelnych przykładów, że drzwi do pierwszej drużyny "Królewskich" nie są zamknięte dla graczy Cantery. Sam na początku został sprzedany do Espanyolu, jednak Los Blancos zastrzegli sobie prawo do pierwokupu, z którego skorzystali.
─ W gazetach pisze się wiele głupich rzeczy. Cały skład to gracze Realu. Niektórzy do drużyny trafili od razu z sekcji młodzieżowych, a są też takie przypadki jak mój. Najpierw musiałem pokazać na co mnie stać i dopiero później trafiłem do seniorów. W tej sprawie na prawdę nie trzeba obradować ─ powiedział Callejon w rozmowie z dziennikarzem gazety As.
Callejon w ostatnim spotkaniu z Borussią Dortmund na murawie pojawił się w 46 minucie. Hiszpan strzelił nawet gola, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. ─ Wiadomo, że chciałem grać, ale nie byłem zdenerwowany. Bardzo chciałem pomóc kolegom. To trener decyduje kiedy pojawiam się na boisku, a ja zawsze daję z siebie wszystko ─ zakończył.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
Callejon? Nie rozumiem tego transferu...
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
dodanych komentarzy:
Po pierwsze; nie rozumiem tego nacisku na wychowanków w składzie. Czym się różni np. taki Ronaldo, który chciał grać w Realu od dawna, ale miał pecha i urodził się w Portugalii, a nie w Madrycie i nie mógł się tu kształcić na piłkarza, od takiego Ikera? Jak dla mnie, niczym. Nieważne kto jest czyim wychowankiem, liczy się miłość do klubu, np. Xabi. Jest Madridistą, ale stał się nim dopiero jak tu przyszedł i nie jest w tym aspekcie gorszy niż wychowanek.
Po drugie; system szkolenia w Realu. Druga i trzecia drużyna nie trenuje z pierwszą więc nie rozumie jak każdy piłkarz funkcjonuje na boisku. Nie ma w Realu typowej filozofii, żeby ją wpajać najmłodszym. I to akurat rozumiem, bo Real tak często zmienia trenerów, że bez sensu byłoby przestawiać szkółkę.
Po trzecie; na przestrzeni kilkunastu lat tylko Guti, Iker i Raul byli na tyle dobrzy, aby zagościć na stałe w pierwszym składzie. Teraz widzę tylko jeden talent na miarę pierwszej drużyny - Jese. Reszta może i jest bardzo dobra, ale w Realu nie grają bardzo dobrzy, tu graja najlepsi.
I jeżeli Mou na nich nie stawia to ja mu ufam w tej kwestii, bo widocznie nie ma takiego wychowanka - jeszcze albo w ogóle - który mógłby zagrać od początku i drużyna nie straciłaby na jakości.
Ja w ogóle jestem za tym, żeby wychowanków wypożyczać, żeby się gdzieś sprawdzili i dopiero wtedy podejmować decyzje, jak np. z Arbeloą.
Takie jest moje zdanie.
dodanych komentarzy: